Speedy Speed Boy

20:34, sobota. Sebastian wspomina o swoim pękniętym zatrzasku w trakcie wymiany czegoś w swoim Volvo. Ja spokojnie siedząc z boku i patrząc na silnik pierwszy raz zacząłem zastanawiać się na co dokładnie patrzę.

Nigdy wcześniej nie miałem takich zapędów, samochód to dla mnie jedynie środek transportu i nic poza tym nie było mi potrzebne. Zmienia się to jednak za sprawą posuchy jeśli chodzi o gry, w związku z tym zacząłem grać w Gran Turismo Sport, jednak jedyne co tam robię to próby czasowe. Niczym Takumi w swoim Hachi Roku staram się polepszać swój czas na konkretnym torze.

Nie jest to mój pierwszy kontakt z grami wyścigowymi ale nigdy nie należały one do moich zainteresowań, dlatego też oponowałem przeciw temu, aby jeździć na manualnej skrzyni z wyłączonymi wszystkimi asystami ale dałem się namówić. Przyznaję, była to dobra decyzja i tak jak na początku łapałem pobocze przy każdym zakręcie tak z czasem zaczęło mi to przychodzić znacznie łatwiej i lepiej.

Wszystko to dlatego, że farma w Dark Souls 3 jest po prostu nużąca, jako odskocznia więc zacząłem wskakiwać za kierownicę wiernej 86tki w rytmie Eurobeat i przyznam, że nie sądziłem jaką frajdę może to sprawiać. Kto wie, może to początki nowego hobby i w końcu odrobinę poważniej zainteresuję się samochodami. Ciężko mi jedynie zakwalifikować to jako zasługę GTSa, a bardziej Initial D ale zawsze to coś.

Tymczasem dzisiaj nieco krócej, niewiele się działo w ubiegłym tygodniu jeśli chodzi o moje przygody z konsolą, tymczasem czas wcisnąć „gas gas gas” i pokonywać zakręty jak przystało na ściganta.

Dodaj komentarz